Czarownice i strachy w widziadłach sennych

Czarownice i strachy w widziadłach sennych

Czarownice i strachy w widziadłach sennych

Bawiłem się w pięknym ogrodzie. Było tam mnóstwo kwiatów. Nagle pojawiła się wiedźma i zaczęła się śmiać. Rozkazała, abym nazrywal kwiatów, a następnie zażądała, abym je zjadł. Wtedy przyszła mama i powiedziała: „Nie, Kai, nie rób tego’’. Tymczasem przybyły jeszcze inne czarownice, które zaczęły ścigać mnie i mamę, a później także innych ludzi, kłócąc się z nami i między sobą. Szczególnie jedna była bardzo zła i ścigała wszystkich, ale potknęła się i upadła między kwiaty.

Pięcioletni Kai H. jest pełnym fantazji, wrażliwym, aczkolwiek nieco zastraszonym chłopczykiem. Niekiedy wpada we wściekłość i wtedy potrafi nawet nakrzyczeć na rodziców. Kai moczy się w nocy. Oczywiście zna bajki, także o czarownicach, wie, co to jest „dobro” i „zło”. Jego ojciec rzadko bywa w domu, ponieważ dużo podróżuje służbowo jako przedstawiciel firmy. Wychowaniem Kaia zajmują się matka i babka ze strony ojca. Babka jest osobą władczą, egoistyczną, tyranizuje całą rodzinę. Wszyscy muszą się liczyć z jej zdaniem, gdyż znaczna część jej wysokiej emerytury zasila budżet małżeństwa na dorobku. Matka Kaia nie śmie sprzeciwiać się teściowej, nie chcąc dopuścić do kłótni. Babcia jednak zrzędzi, gdera ustawicznie, zwłaszcza kiedy wnuk szaleje albo nie chce jeść. Starsza pani wyznaje pogląd, że to, co jest na talerzu, musi zostać skonsumowane. Kai jest jedynakiem. Matka próbuje nieraz uzmysłowić babce, że dziecko też może nie lubić pewnych potraw. Tak więc łatwo zrozumieć, dlaczego czarownica ze snu Kaia jest stara i zła i rozkazuje mu jeść kwiaty – taki pomysł musiał się wydać chłopcu absurdalny. Czarownica jest więc jego babką, której unikają nie tylko Kai i jego mama, ale też inni. Babka ucieleśnia w jego oczach wszelkie zło.

Minionej nocy miałam następujący sen: leżałam w łóżku i obudziłam się, kiedy ktoś mocno zadzwonił do drzwi. Najpierw zachowałam się tak, jakbym nic nie słyszała. Przestraszyłam się, że może mnie spotkać coś nieprzyjemnego. Po chwili jednak, zaciekawiona, zakradłam się pod drzwi. I nagle na środku pokoju stanął upiór i śmiał się szyderczo. Znowu udałam, że niczego nie widzę, i wśliznęłam się do łóżka.

To, że 38-letnia Petra widzi w łóżku samą siebie, można rozumieć w sensie erotycznym, ale można też dostrzec w tej scenie tęsknotę jej podświadomości za odpoczynkiem. Zwłaszcza to drugie wytłumaczenie jest wielce praw­dopodobne, ponieważ Petra słyszy we śnie dzwonek. Jest to jakby alarm naszego systemu nerwowego, który domaga się wypoczynku. Pojawienie się ducha może wróżyć, że Petra dowie się czegoś nieprzyjemnego. Opisuje go jako małego, brzydkiego mężczyznę. Fakt ten może sugerować, iż zakłócony został porządek życia erotycznego śniącej. Ludowe przysłowie głosi: „Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”. Niewykluczona jest zatem wykładnia przenośna. Jeśli ktoś źle się czuje we własnym łóżku, to znaczy, że usiłuje się uporać ze sprawami, które znajdują się poza ustalonym porządkiem życia. A więc może Petra popadła na skutek własnego postępowania w rozterki duchowe, którym jej psychika – nie bez trudności – usiłuje sprostać.

Komentarze: